samochod-elektryczny

Samochód elektryczny – nowoczesne, komfortowe i ekologiczne auto

Kiedy ostatni raz udało Ci się zrobić coś, co dało Ci mnóstwo frajdy, a jednocześnie było pożyteczne i odpowiedzialne? Jeśli miejskie ogrodnictwo lub budowanie hoteli dla pszczół nie jest dla Ciebie, zawsze masz jeszcze jedną opcję: samochód elektryczny. Możesz go polubić za zerową emisję albo nieziemskie przyspieszenie. Tak czy inaczej: najwyższy czas, żeby pogodzić się z tym, że samochody bez tłoków i turbin są zwyczajnie sexy.

 

Pierwszy samochód elektryczny


Moda. Chwilowy trend. Zabawka dla bogatych ‒ samochód z napędem elektrycznym nie jest żadną z tych rzeczy. Reality check: samochody elektryczne są z nami od początków motoryzacji. Zobacz, co pisał o tym „New York Times” w 1911 r.:

W ciągu ostatnich kilku lat projektanci elektrycznych samochodów poczynili ogromne postępy, maszyny stale zyskują na popularności zarówno wśród mężczyzn, jak i kobiet. Najbardziej znani i najwybitniejsi producenci samochodów benzynowych w tym kraju używają samochodów elektrycznych, by dojechać z domu do biura.

Pierwsze elektryczne auta świetnie radziły sobie na przełomie XIX i XX w. Do tego stopnia, że w Nowym Jorku z powodzeniem funkcjonowała flota elektrycznych taksówek, a elektryczne auta stanowiły jedną trzecią wszystkich pojazdów na ulicach.

Powrót z klasą: nowe samochody elektryczne


Elektryczne auta od początku wyróżniały się niebanalnym charakterem: były czyste, a do tego łączyły funkcjonalność z prostotą. Samochód elektryczny był manifestem niezależności i pewności siebie. Co więc poszło nie tak? To producenci aut benzynowych pierwsi opracowali metody masowej produkcji, którym towarzyszyły nowe odkrycia złóż ropy. Samochód na benzynę stał się z dnia na dzień najtańszą opcją.

Role się jednak odwróciły. W perspektywie zmian klimatycznych tradycyjne napędy muszą sprostać coraz wyższym standardom ekologicznym nakładanym przez Unię Europejską. Na scenie w blasku reflektorów stanęły hybrydy, samochody napędzane wodorem i elektryczne auta, które od kilkunastu lat zasłużenie wychodziły z cienia. To one powoli zaczynają narzucać standardy tego, jak wygląda nowoczesny i przyjazny dla środowiska samochód.

Samochód elektryczny: jaką przewagę Ci daje?


Wróćmy jednak na ulicę. Jak prowadzi się samochód z silnikiem elektrycznym? Weźmy pod lupę długo wyczekiwany hot-hatch: MINI Cooper SE – pierwszy samochód elektryczny ze stajni MINI. Samo doświadczenie jazdy jest niemal futurystyczne: w środku samochodu panuje absolutna cisza. Silnik milczy, a nadwozie nie wibruje od pracy tłoków. Jedna rzecz uderza od razu: przyspieszenie. Umówmy się, większość z nas używa auta w jeździe miejskiej. W dynamice jazdy wyznaczonej przez sekwencję czerwonych i zielonych świateł to zwinność auta gra pierwsze skrzypce.

Auto elektryczne, a szczególnie sportowe auto elektryczne – jakim w głębi duszy jest MINI Cooper SE – zawsze gwarantuje 100% swojej mocy od momentu włączenia silnika. Nie wpatrujesz się w obrotomierz, nie trzymasz nerwowo nogi nad sprzęgłem.

Ruszasz w chwili naciśnięcia pedału gazu i dosłownie wbija Cię w fotel. Przyspieszenie do setki wynosi 7,3 sekundy, ale elektryczny MINI na światłach zostawia wszystkich w tyle: rozpędzenie się do „miejskiej” prędkości 60 km/h zajmuje mu znacznie krócej, niż benzyniakom, a to w mieście jest kluczowa przewaga. Do tego nie zmieniasz biegów – Cooper SE działa w systemie jednobiegowym, bez sprzęgła. Przyspieszasz, wyprzedzasz i hamujesz tak, jak prowadzi się samochód w grze komputerowej. To szalenie wygodne, zwłaszcza gdy trzeba wydostać się z nieprzyjemnej sytuacji na drodze.

Samochód z silnikiem elektrycznym daje komfort klasy premium, a przy tym bezpieczeństwo jazdy. W przypadku MINI dochodzi do tego nisko osadzony środek ciężkości, który wzmacnia zamontowana pod podłogą bateria. Bateria „dociska” samochód do drogi, choć jednocześnie należy do lżejszych w swoim gatunku. To znaczy, że Cooper wsuwa się w zakręty jak gokart, nigdy nie tracąc na stabilności i sportowego charakteru. W klasie elektryków, których baterie ważą zwykle nieco więcej, trudno o podobne wrażenie sterowania nisko osadzonego, śmiałego hot-hatcha. Miasto samo prosi się, by wykrzesać z niego kilka iskier.

Samochód elektryczny: zero emisji


Osiągi to jedna strona medalu. Jednak tym, co sprawia, że samochód o napędzie elektrycznym jest przyszłością motoryzacji, to jego wpływ na środowisko. Przeciętne auto na benzynę emituje rocznie tyle dwutlenku węgla, ile waży słoń indyjski albo mała koparka. Według badań amerykańskiej agencji rządowej EPA to ponad 4 i pół tony. Co roku. To kilkanaście, kilkadziesiąt – całe stado – słoni w życiu każdego kierowcy. Co zrobić z tą niesforną gromadą zbudowaną z gazów cieplarnianych?

Po prostu się z nią pożegnać. MINI Cooper SE emituje dokładnie 0 gramów dwutlenku węgla rocznie, czyli mniej, niż waży jeden atom wodoru. Wraz z zakupem samochodu elektrycznego przygotuj się jednak na pytanie: skąd bierze się prąd w Twoim samochodzie? To przykre, ale na pionierów ekologii w motoryzacji – kierowców, którzy zdecydowali się na elektryczne samochody – spada obowiązek tłumaczenia się za stan przemysłu energetycznego w swoim kraju.

Prawda jest taka, że producenci samochodów i kierowcy nie mogą zrobić nic więcej dla środowiska, niż postawić na samochód z silnikiem elektrycznym. Nie do nich przecież należy transformacja sektora energetycznego. Ciekawie z tą kwestią poradzili sobie Niemcy: 100% publicznej infrastruktury do ładowania samochodów na prąd jest tam zasilane energią ze źródeł ekologicznych lub odnawialnych.

Samochód elektryczny: koszt to problem?


Czas przejść do obaw: jak prezentują się ceny samochodów elektrycznych? Nie ma tu co ukrywać, elektryczne auta są wyczuwalnie droższe od ich benzynowych odpowiedników (nawet do 81% według organizacji JATO). Faktem jest, że w auto elektryczne inwestujesz na start więcej. Warto tu przypomnieć jednak o programie dopłat do „elektryków”, który obiecuje Ministerstwo Środowiska. Najnowsza wersja projektu wskazuje na bez mała 19 tys. zł, lecz zaliczył on niestety kolejny poślizg i jego losy nie są przesądzone: trzeba uzbroić się w cierpliwość. Jedno jest jednak pewne: elektryczne auta dłużej utrzymują wartość niż samochody napędzane benzyną.

Za nowego MINI Coopera SE zapłacisz 139 tys. zł. W zamian dostajesz pełnokrwistego hot-hatcha zachowującego charyzmatyczną drapieżność i klasyczny brytyjski styl, który zawsze przyciąga wzrok. Większy wydatek na start to jednak znacznie niższe koszty eksploatacji. Dla przeciętnego kierowcy oszczędność w porównaniu z silnikiem benzynowym wynosi 1000 zł rocznie. A to oczywiście bez uwzględnienia oszczędności na wizytach u mechanika i naprawach okresowych.

Samochód elektryczny: jak daleko zajedziemy?


Co jednak z zasięgiem, który tak często jest wytykany samochodom elektrycznym? Dla Coopera SE to 232 km. To dobry wynik dla auta, które w centrum uwagi stawia frajdę i komfort jazdy w mieście. Lekka bateria – gwarantująca typowe dla MINI wrażenie prowadzenia zwinnego gokartu – w zupełności wystarcza do jazdy miejskiej i podmiejskiej. Dla większości kierowców oznacza to, że swojego elektrycznego Coopera ładować muszą raz w tygodniu.

Samochody elektryczne nieco przypominają pod tym względem smartfony. Wszyscy przyzwyczailiśmy się do ładowania ich w cyklu 1–2 dni. Nikt nie kupuje już telefonu z myślą o nieśmiertelnej baterii, a raczej ze względu na jego atrakcyjną funkcjonalność i fun factor. Podobnie jest z elektrycznym MINI: tu mamy gwarancję, że otrzymujemy wrażenia z jazdy w klasie premium, mimo że nie jest to samochód stworzony z myślą o pokonywaniu dalekich tras bez ładowania.

Podsumujmy jednak szybko naszą matematykę. Jeśli dziennie przejeżdżasz ok. 40 km, to znaczy, że na potrzeby bieżącej jazdy wystarczą Ci 2 godziny ładowania w standardowym gniazdku elektrycznym. W przypadku stacji MINI Wallbox – której instalację w Twoim domu może przeprowadzić MINI – zajmie to jedynie 40 minut. Przyjmując, że nie zamierzasz korzystać z żadnej z ponad tysiąca publicznych stacji ładowania w Polsce, których z tygodnia na tydzień przybywa. Nie taki straszny zasięg elektryków, jak często się o nim pisze.

Samochód elektryczny doskonale sprawdzi się jako auto do codziennej komunikacji. MINI, choć wzornictwo niezmiennie czerpie z najlepszych tradycji motoryzacji, to nowym Cooperem SE celuje w przyszłość. Ta zaś należy do aut nowoczesnych, czarujących komfortem i wrażeniami z jazdy, a do tego w pełni ekologicznych. Definicja aut miejskich to MINI: nowoczesne, czarujące komfortem i wrażeniami z jazdy, a do tego w pełni ekologiczne.